Przepraszam, że długo nie dodawałam postów, jednak ostatnie tygodnie przed egzaminami to wyścig szczurów, w którym niestety biorę udział. Po pierwszym tygodniu jestem wyczerpana, nie mam na nic ochoty i siły. Przede mną jeszcze ciężkie 8 dni szkoły i ogrom nauki. Trzymajcie kciuki!
Na moim asku zaproponowaliście temat skoków, niech będzie.
Wbrew pozorom nie jest mi już tak łatwo pisać o skokach, bo sama nie wiem co mogę wam o nich powiedzieć, heh. Każdy patrzy na nie z innej perspektywy i inaczej o nich myśli. Ja mogę powiedzieć tyle.. są pięknym sportem, dają radość łzy. Jednak z tego co zauważyłam, to im bliżej nich chcesz być i im bliżej z nimi jesteś, tym widzisz więcej złych stron. Ja osobiście skoki kocham, ale nie cieszą mnie one już tak jak dawniej. Więc moja rada, może nie dla każdego. Jeśli oglądacie skoki dla sportu, to przy tym zostańcie.
Skoki oglądam od paru lat. Oczywiście jedną z przyczyn był Adam Małysz. Mój pierwszy konkurs, jaki oglądam to były IO w Vancouver, kiedy Adaśko zdobywał srebrne medale.
Potem bardzo mną zakręciło i w 2011 roku pojechałam na moje pierwsze PŚ w Zakopanem. Ojeju nawet nie wyobrażacie sobie jak bosko się czułam. Ale jak płakałam, jak Adam upadł, mój brat myślał, że ze mną zwariuje! W sumie to dzięki niemu potem zaczęły się akredytacje 'wiecie feeeejm' kiedyś tak się kierowałam, a teraz w sumie mi to obojętne, ale z drugiej strony miło obejrzeć skoki z sektora przy samej skoczni, akurat tam widoki są jeszcze lepsze! Gdybym miała opisać moje przygody z lubieniem tego, nie lubieniem tamtego to bym się pogubiła! Na szczęście już się unormowałam i w sumie lubię ich wszystkich. Każdy ma swoje humory i złe strony, ale te dobre też, zresztą tak samo jak my. Skoczkowie to są naprawdę normalni ludzie, niczym się od nas nie różnią, no może niektórzy mają kasy, jak lodu i są bardzo rozpoznawalni, ale to normalne w dzisiejszym świecie. Skoczków nie należy się bać ani wielbić ich jak bożków. Trzeba ich szanować. Tym co robią pokazują ogromną odwagę i wiarę.
Bardzo szanuje Ammanna, jak dla mnie jest świetnym człowiekiem, choć nie mogę wiele o nim powiedzieć. Pewnie większość z was wie, że ''najuluuuuuuuuuubieńszym'' jest Kuba :) To co powiem, pewnie wyda się dziwne i dla większości niezrozumiałe... jednak ten Pan w pewnym sensie nauczył mnie życia. Było dużo dziwnych sytuacji, było dużo miłych sytuacji. Przez jego poglądy, zaczęłam inaczej patrzeć na wiele rzeczy, zaczęłam mocniej wierzyć i wiem, że co by się nie działo to nie można się poddawać, m.in tego nauczył mnie Jakub Kot. Jestem pełna nadziei w jego przyszłość czy to skoczną, czy normalną. Śmiało mogę powiedzieć, że jest moim autorytetem i nie zamieniłabym go na żaden inny, haha! :) Uwielbiam mu pomagać, czy robić coś co może sprawić uśmiech na jego twarzy! Kocham w jakiś sposób łączyć go z jego fanami. To jest takie uczucie, jakbyś robiła coś... coś niesamowitego.. dla was to może być śmieszne, a dla mnie... daje mi to tyle radości. Kiedy robimy jakieś akcje i widzę zaangażowanie tych ludzi, kiedy przychodzą do mnie listy, jestem wniebowzięta, że potraficie robić coś tak wspaniałego dla drugiego człowieka! Wasza pomoc i wsparcie tak naprawdę pomaga też mi, haha. Kuba wie,że ma genialnych fanów i wy weźcie to do siebie, że każdy z was jest NIESAMOWITY. Pamiętam, że kiedyś ktoś z was napisał mi, że dziękuje mi za to co robię. A ja w sumie nie robiłam nic wielkiego, jednak wy sprawiliście, że błahe jednostki stały się twardą jednością!
Ja ze swojej strony dziękuję wam za wszystko i naprawdę mogę powiedzieć, że was kocham! :)
I tutaj mogę was o coś poprosić.. starajmy się pomagać innym, bez patrzenia na wiek,kolor skóry, jego wady... zacznijmy pomagać i czuć empatię. Na świecie już za dużo jest zła i nienawiści.
Najlepsi Fani Kuby Kota
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz