piątek, 1 stycznia 2016

2016




Szczęśliwego Nowego Roku kochani!
Nie chce życzyć wam, żeby ten nowy 2016 rok był lepszy, on po prostu musi taki być! Innej opcji sobie nie wyobrażam i jakoś dziwnie cieszę się, że z wczorajszą nocą zakończyłam 2015. Jedyna przerażająca rzecz, że to już rok w którym jestem p e ł n o l e t n i a... co szczerze średnio mi się podoba. Chciałabym zawsze mieć 16/17 lat...
 Macie jakieś noworoczne postanowienia? Mniej jeść, więcej ćwiczyć, rzucić palenie?- oklepane tekściki, których zazwyczaj nie dokonujemy, ale oczywiście warto próbować. Ja... nie chce stawiać sobie  zbyt dużych celów, czy obiecywać, że zrobię to i siamto... wiem, że jeśli nie będę chciała to nawet jakieś przyrzeczenia nie przyniosą nic pożytecznego.
Z dniem wczorajszym skończyło się coś jeszcze. Magicznie zleciały mi różowe okulary z czubka nosa i przejrzałam na oczy. Teraz myślę o nim z obrzydzeniem... tak jak myśli się o ludziach, którzy nie doceniają naszego istnienia. W końcu mi przeszło. Wiadomo jeszcze chwilkę zajmie otrzęsienie się, pozamykanie starych spraw i zaspokojenie tęsknoty, ale teraz najcięższy krok mam już za sobą.