piątek, 12 sierpnia 2016

Note from Rimini 2016

Nie pamiętam, jak dawno nie pisałam na tym blogu. Zauważyłam, że piszę posty tylko wtedy, kiedy w moim życiu jest naprawdę źle lub szaleńczo dobrze, kiedy chcę się z wami podzielić tym co czuję. Żałuję, że zaniedbałam tak wiele rzeczy w swoim życiu i dalej to robię, dlatego powinnam się zmienić, znowu. Przestać poświęcać się rzeczom, które nic pozytywnego do mojego życia nie wnoszą. Mam za duże wymagania i za wielkie ambicje na marnowanie czasu, czy to źle czy dobrze, sama nie wiem. Wiem tylko tyle, że są rzeczy ważne i ważniejsze i mimo wielu problemów, jakie w ostatnim czasie u mnie zaistniały nie powinnam i nie mogę marnować swoich szans. Pewnie nudzą was moje monologi, ale wybaczcie, to miejsce daje mi możliwość na upust wszelkim emocjom, słowom i gestom.

Piszę ten post, ze słonecznego i wspaniałego jak zawsze Rimini, sierpniowe wypady do Włoch chyba zostaną moją tradycją, którą będę kontynuować, póki tu nie zamieszkam chociaż na rok. Gdyby nie sytuacja Wielkiej Brytanii z brexitem, to mógłby być już kolejny rok, zaraz po maturze. Niestety bądź stety korzystam z możliwie ostatnich szans, jakie czekają mój rocznik na studia w Anglii i Włochy będą musiały jeszcze troszkę poczekać.  Znowu jestem w mojej ulubionej szkole, ach... ile radości sprawiają mi tutaj najmniejsze 'pierdoły'.. ludzie mogą nie rozumieć, czemu tutaj poranek jest lepszy, czemu o godzinie 7 rano budzę się z uśmiechem, zamiast z miną zbitego psa, dlaczego kawałek pizzy smakuje tu milion razy lepiej, a napis 'fumare uccide'  nie straszy, a nawet brzmi pięknie. Chyba odnalazłam swój raj, bo to miejsce, zaraz po Australii daje mi najwięcej szczęścia. Mimo całego bagna, w które wprowadziło mnie życie, tutaj jestem szczęśliwa, spełniona, jestem sobą. Tutaj nie ma Oli, która gra, tutaj jest Olga, która jest silna, ale spokojna, waleczna, ale cierpliwa.  Taka Olga, do której niektórzy naprawdę lubią wracać, Olga, która potrafi zabić swoim wdziękiem nie robiąc niczego szczególnego! Słowa 'dziękuję' wypowiedziane do Boga i moich rodziców, mogą tu nie wystarczyć, to trzeba poczuć, trzeba poczuć moje emocje. Wieczorny spacer po plaży, ciepła woda obmywająca moje stopy, spokój jaki mnie wypełnia, Boże, nawet nie wiesz jak jestem Ci wdzięczna. Czuję, że cały ból jaki mnie spotkał zostanie wynagrodzony, zostanę jeszcze tym kim chciałbym być, będę pisać książki w paru językach spotykać niesamowitych ludzi, mieć domki i mieszkania na każdym kontynencie, będę podróżować, kochać i pisać z myślą jak jestem wam wdzięczna.


Oddaje się tu każdej przyjemności, jeżdżę na rowerze, spaceruję, oglądam najpiękniejsze zachody słońca.