Korzystając z mojego kolejnego wolnego dnia, właśnie opalam się na balkonie, od paru dni robię to codziennie... niestety mało co daje, słońce chyba mnie nie lubi :< Bardzo trudno jest mi się opalić, ale jakoś damy radę! A wy już walczycie o brązową skórkę na wakacje?:)
Wczorajszy wieczór z Olą spędziłyśmy na rowerach i poznawaniu okolic, chyba nawet nie myślałyśmy, że dookoła są tak piękne miejsca, po prostu zakochałam się! Jak tylko Patryk naprawi mój aparat, wezmę go ze sobą i porobię wam trochę zdjęć :) Teraz musicie zaufać mi na słowo! Stwierdziłyśmy, że koniec siedzenia na dzielnicy, teraz wychodzimy poza haha :D No, ale najpierw środowe ognisko. Bawimy, bawimy, ale w sumie bez okazji :3 W piątek osiemnastka Kamila, żyć nie umierać:)
Prócz pogody, do tej wyprawy zachęciła nas akcja organizowana m.in przez T-mobile "pomoc mierzona kilometrami'', do której serdecznie was zachęcam :) link
Niedługo mamcik zrobi mi mojego ukochanego kurczaczka ze szpinakiem, to wstawię wam przepis i zdjęcia, aż mi ślinka cieknie, głodomorek ze mnie :D
Tak myślę i myślę o czym wam mogę napisać, ale nic konkretnego do głowy mi nie przychodzi... Może trochę nadepnę na temat skoków...
Niedługo zaczyna się LGP, na które zresztą się nie wybieram, ale mimo wszystko jestem ciekawa, co będę czuła, kiedy będę oglądała konkurs w TV, o ile go obejrzę. Jak na razie szczerze mówiąc... mam na to wyrąbane.. skoki już nie są moje, na pewno nie na tyle, na ile były jakiś czas temu. Już nie są tak piękne i nie dają tyle radości.. W sumie trochę za tym tęsknie, z drugiej strony trochę zmądrzałam i chyba za dużo widziałam, żeby nadal je tak kochać. Tęsknie za tym, jak darłam się na cały dom, żeby ktoś juz wylądował... albo za tym jak przed skokiem Adama czy Maćka zaciskałam kciuki, zamykałam oczy i coś tam sobie podśpiewywałam... z biegiem czasu wszystko się zmienia. I to może okropne, ale jaki był jeden z powodów dlaczego nie zdecydowałam się iść do LO do Zako?- Boję się, że za miesiąc, dwa, może za rok przestanę je kochać całkowicie? Kiedyś myślałam, że to więź nie do rozerwania, teraz wiem, że jeśli czegoś się nie pielęgnuje lub w jakiś sposób od tego sie odwrócimy, to możemy to stracić. Spojrzałam prawdzie w oczy, skoki nadal są w moim życiu, bo Kuba i Maciek, a co jeśli Kuba przestanie skakać? Tak, myślę,że to będzie koniec.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz