Nie pamiętam, jak dawno nie pisałam na tym blogu. Zauważyłam, że piszę posty tylko wtedy, kiedy w moim życiu jest naprawdę źle lub szaleńczo dobrze, kiedy chcę się z wami podzielić tym co czuję. Żałuję, że zaniedbałam tak wiele rzeczy w swoim życiu i dalej to robię, dlatego powinnam się zmienić, znowu. Przestać poświęcać się rzeczom, które nic pozytywnego do mojego życia nie wnoszą. Mam za duże wymagania i za wielkie ambicje na marnowanie czasu, czy to źle czy dobrze, sama nie wiem. Wiem tylko tyle, że są rzeczy ważne i ważniejsze i mimo wielu problemów, jakie w ostatnim czasie u mnie zaistniały nie powinnam i nie mogę marnować swoich szans. Pewnie nudzą was moje monologi, ale wybaczcie, to miejsce daje mi możliwość na upust wszelkim emocjom, słowom i gestom.
Piszę ten post, ze słonecznego i wspaniałego jak zawsze Rimini, sierpniowe wypady do Włoch chyba zostaną moją tradycją, którą będę kontynuować, póki tu nie zamieszkam chociaż na rok. Gdyby nie sytuacja Wielkiej Brytanii z brexitem, to mógłby być już kolejny rok, zaraz po maturze. Niestety bądź stety korzystam z możliwie ostatnich szans, jakie czekają mój rocznik na studia w Anglii i Włochy będą musiały jeszcze troszkę poczekać. Znowu jestem w mojej ulubionej szkole, ach... ile radości sprawiają mi tutaj najmniejsze 'pierdoły'.. ludzie mogą nie rozumieć, czemu tutaj poranek jest lepszy, czemu o godzinie 7 rano budzę się z uśmiechem, zamiast z miną zbitego psa, dlaczego kawałek pizzy smakuje tu milion razy lepiej, a napis 'fumare uccide' nie straszy, a nawet brzmi pięknie. Chyba odnalazłam swój raj, bo to miejsce, zaraz po Australii daje mi najwięcej szczęścia. Mimo całego bagna, w które wprowadziło mnie życie, tutaj jestem szczęśliwa, spełniona, jestem sobą. Tutaj nie ma Oli, która gra, tutaj jest Olga, która jest silna, ale spokojna, waleczna, ale cierpliwa. Taka Olga, do której niektórzy naprawdę lubią wracać, Olga, która potrafi zabić swoim wdziękiem nie robiąc niczego szczególnego! Słowa 'dziękuję' wypowiedziane do Boga i moich rodziców, mogą tu nie wystarczyć, to trzeba poczuć, trzeba poczuć moje emocje. Wieczorny spacer po plaży, ciepła woda obmywająca moje stopy, spokój jaki mnie wypełnia, Boże, nawet nie wiesz jak jestem Ci wdzięczna. Czuję, że cały ból jaki mnie spotkał zostanie wynagrodzony, zostanę jeszcze tym kim chciałbym być, będę pisać książki w paru językach spotykać niesamowitych ludzi, mieć domki i mieszkania na każdym kontynencie, będę podróżować, kochać i pisać z myślą jak jestem wam wdzięczna.
Oddaje się tu każdej przyjemności, jeżdżę na rowerze, spaceruję, oglądam najpiękniejsze zachody słońca.
piątek, 12 sierpnia 2016
czwartek, 24 marca 2016
Przyszła wiosna, pora ćwiczyć
Czas tak szybko mija, że nie za bardzo dociera do mnie, że już koniec marca, WIOSNA, święta, ptaszki śpiewają, kwiatuszki wyrastają, a ludzie? ludzie się niby zakochują. Ja w tym roku odpuszczam, szczególnie, że niedługo rocznica wybicia szczytu mojej głupoty, haha.
Mam swoje wielkie love story z Włochami i kolejnymi planami wyjazdu podczas wakacji. Tym razem mam chrapkę na dłuższy okres, bo powiedzmy miesiąc, jedyną kwestią pozostaje wybór miejsca. Oficjalnie jestem zakochana w urokach Sardynii, ale dam sobie jeszcze troszkę czasu na zastanowienie. Może uda mi się pojechać w ramach projektu Aupair, jeśli nie to wybiorę którąś szkołę i jej ofertę. W każdym razie, już czuję zachwyt i lekkie podniecenie. Na pierwszy miesiąc wakacji prawdopodobnie wybiorę Anglię, chciałabym trochę popracować i nabrać wprawy w komunikacji po angielsku, w końcu.... za rok matura, a po maturze Birmingham, Sunderland czy któryś z innych uniwersytetów.
Ruszyłam trochę dupcię i zaczęłam ćwiczyć z Mel B i muszę przyznać, że jestem zadowolona z efektów, nie mówię o chudnięciu, bo na to najlepszym moim sposobem, jest stres i problemy, to dzięki nim wyglądam szczuplej, haha. Wiem, że nie ma w tym nic zabawnego, ale czasami jest już tak źle, że zostaje tylko śmiech. Wracając, najbardziej polecam ćwiczenia na pupę.
Mam swoje wielkie love story z Włochami i kolejnymi planami wyjazdu podczas wakacji. Tym razem mam chrapkę na dłuższy okres, bo powiedzmy miesiąc, jedyną kwestią pozostaje wybór miejsca. Oficjalnie jestem zakochana w urokach Sardynii, ale dam sobie jeszcze troszkę czasu na zastanowienie. Może uda mi się pojechać w ramach projektu Aupair, jeśli nie to wybiorę którąś szkołę i jej ofertę. W każdym razie, już czuję zachwyt i lekkie podniecenie. Na pierwszy miesiąc wakacji prawdopodobnie wybiorę Anglię, chciałabym trochę popracować i nabrać wprawy w komunikacji po angielsku, w końcu.... za rok matura, a po maturze Birmingham, Sunderland czy któryś z innych uniwersytetów.
Ruszyłam trochę dupcię i zaczęłam ćwiczyć z Mel B i muszę przyznać, że jestem zadowolona z efektów, nie mówię o chudnięciu, bo na to najlepszym moim sposobem, jest stres i problemy, to dzięki nim wyglądam szczuplej, haha. Wiem, że nie ma w tym nic zabawnego, ale czasami jest już tak źle, że zostaje tylko śmiech. Wracając, najbardziej polecam ćwiczenia na pupę.
piątek, 19 lutego 2016
Co się pozmieniało, a co zostało na miejscu
Witajcie, w końcu znalazłam czas i przede wszystkim CHĘĆ, żeby napisać coś nowego na bloga. Żal mi, że tak podupadł, ale niestety miałam w ostatnim czasie trochę więcej kłopotów i większość rzeczy była przeciwko mnie, niż dawała mi chęci do działania.
Jednak nic się nie zmieniło, jeśli chodzi o moje marzenia, a tak naprawdę plany. Ciągle szukam dobrych ofert angielskich uczelni, co jakiś czas uczestniczę w webinarach z Krzyśkiem Studia w Anglii, a największym problemem jest dla mnie wybór kierunku! Jest ich tyle i każdy ma w sobie coś interesującego, że gdybym mogła studiowałabym co najmniej na trzech, hah. Nadal uczę się włoskiego i coraz bardziej tęsknie za wspaniałymi, włoskimi klimatami. L'Italia è la mia casa, più bella!. Cel ostateczny? ----> AUSTRALIA. Jestem pewna swoich marzeń i wiem, że moją pracą, a przede wszystkim wiarą doprowadzę siebie i swoich bliskich do tego raju.
Dzięki zawieszeniu niektórych znajomości, znalazłam więcej czasu na naukę i skupienie się na sobie. "Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie" - najprawdziwsze stwierdzenie i pewnie sami się już o tym przekonaliście.
Z jednej strony to przykre, że straciłam tyle osób, z drugiej... widocznie na mnie nie zasługiwały, plus dzięki zakończeniu tych chorych relacji, sama czuję się lepiej, nie denerwuję się już tyle, nie przejmuje się ich zdaniem, zaczęłam doceniać spokój, ciszę i samotność.
Nadal jestem zwariowana, szalona i pełna energii, choć czasami przez problemy, ta dobra i uwielbiana Ola chowa się pod płaszczykiem przygnębienia, wierzę, że to tylko chwilowe.Wszystko wraca na dobrą drogę.
Zaczęłam się trochę lepiej odżywiać, choć w sumie od dłuższego czasu to robię. Teraz pijemy dużo ziółek, dbamy o włoski (nadal z olejem kokosowym;;; byłam też jakiś czas temu u fryzjera i zwiększyłam długość mojego ombre, z czego jestem bardzo zadowolona, doszłam do wniosku, że kiedy moje włosy osiągną wymarzoną długość robimy złoty blond, moje drogie). Wzięłam się za porządne ćwiczenia, bo dupa do wakacji sama się nie zrobi, haha. Ogólnie wydaje mi się, że troszkę się zmieniłam, zrobiłam się spokojniejsza. No i cóż, bardziej kocham samą siebie, ostatnio nie mam sobie nic do zarzucenia. A to najważniejsze.
Tyle u mnie, teraz troszkę was zachęcę do zastąpienia przeróżnych napoi, ziołami.
Pokrzywa
Zawiera: makro- i mikroelementy: magnez, fosfor, wapń, siarkę, żelazo, potas, jod, krzem i sód;
witaminy: A, K, B2, C;
związki aminowe, garbnikowe, kwas pantotenowy, kwasy organiczne (m.in. mrówkowy, glikolowy, glicerolowy), olejki eteryczne, sole mineralne, chlorofil, serotoninę, histaminę, acetylocholinę, karotenoidy, fitosterole, flawonoidy.
Działanie:
Moczopędne – pokrzywa, podobnie jaki inne zioła moczopędne, zwiększa pozbywanie się mocznika z organizmu, zaleca się pić herbaty ziołowe z pokrzywy osobom cierpiącym na kamicę nerkową. Herbata z pokrzywy poprzez działanie moczopędne pomaga po porodzie wrócić do zgrabnej sylwetki.
Wzmacnia włosy i paznokcie – herbata z pokrzywy zawiera dużo witamin (K, E, C i B1), fosfor, mangan, krzem i wapń.
Herbaty ziołowe zwiększają odporność organizmu, szczególnie w okresie zimowym i wiosennym.
Herbaty ziołowe zalecane są osobom cierpiącym na zaburzenia krążenia i mającym problemy ze skórą.
Zioła pokrzywy ułatwiają przemianę materii i wzmagają apetyt.
Herbata oczyszcza układ trawienny, wpływa pozytywnie na trzustkę, wątrobę i żołądek – pomocna jest przy biegunkach, nieżytach żołądka i jelit.
Przeciwdziała osłabieniom i anemii – wpływa na rozwój czerwonych krwinek.
Obniża poziom cukru we krwi.
Leczy choroby skóry głowy.
Ma właściwości odkażające – np. jamę ustną. Herbata z pokrzywy pomaga zlikwidować stres.
Można ją kupić pewnie w każdej drogerii i aptece, ja za swoje opakowanie w Rossmanie zapłaciłam ok.5 zł jest w niej 20 saszetek więc wystarcza mi na ok. 10 dni.
Melisa
Kubek herbaty z melisy jest sposobem na skołatane nerwy, bezsenność, a także wspomaga leczenie nerwicy. Melisa działa tonizująco na układ nerwowy, dlatego jest zalecana w bólach głowy oraz zespole przewlekłego zmęczenia. Ma działanie rozkurczające, które jest wykorzystywane w przypadku bólów menstruacyjnych.
Ma działanie przeciwwirusowe.
Cena w Rossmanie ok. 4zł
Teraz przypomniało mi się, że już dawno miałam wam napisać o moich wspaniałych witaminach, które pomogły mi pozbyć się trądziku. Przed zaczęciem stosowania ich, miałam ogromny problem z trądzikiem, szczególnie w trakcie okresu. Teraz moja cera jest o 100% lepsza!
Witamina PP
Rola w organizmie:
utlenianie i redukcja,
regulacja poziomu cukru we krwi,
regulacja poziomu cholesterolu,
regulacja przepływu krwi w naczyniach,
synteza żeńskich hormonów płciowych,
utrzymanie odpowiedniego stanu skóry
Dzisiaj to wszystko, niedługo wstawię coś nowego. Miłego dnia !:)
piątek, 1 stycznia 2016
2016
Szczęśliwego Nowego Roku kochani!
Nie chce życzyć wam, żeby ten nowy 2016 rok był lepszy, on po prostu musi taki być! Innej opcji sobie nie wyobrażam i jakoś dziwnie cieszę się, że z wczorajszą nocą zakończyłam 2015. Jedyna przerażająca rzecz, że to już rok w którym jestem p e ł n o l e t n i a... co szczerze średnio mi się podoba. Chciałabym zawsze mieć 16/17 lat...
Macie jakieś noworoczne postanowienia? Mniej jeść, więcej ćwiczyć, rzucić palenie?- oklepane tekściki, których zazwyczaj nie dokonujemy, ale oczywiście warto próbować. Ja... nie chce stawiać sobie zbyt dużych celów, czy obiecywać, że zrobię to i siamto... wiem, że jeśli nie będę chciała to nawet jakieś przyrzeczenia nie przyniosą nic pożytecznego.
Z dniem wczorajszym skończyło się coś jeszcze. Magicznie zleciały mi różowe okulary z czubka nosa i przejrzałam na oczy. Teraz myślę o nim z obrzydzeniem... tak jak myśli się o ludziach, którzy nie doceniają naszego istnienia. W końcu mi przeszło. Wiadomo jeszcze chwilkę zajmie otrzęsienie się, pozamykanie starych spraw i zaspokojenie tęsknoty, ale teraz najcięższy krok mam już za sobą.
Subskrybuj:
Posty (Atom)